Logo Logo Menu
Zamknij

Co jest w urzędniczej „tajnej teczce” na dyrektorkę krakowskiego samorządowego przedszkola ?

O tym, czy dana informacja jest informacją publiczną z pewnością nie może decydować fakt, kto żąda jej udostępnienia. Niby rzecz oczywista, ale nie dla Prezydenta Miasta Krakowa, który jednemu wnioskodawcy nie udostępnił danej informacji wyjaśniając, że nie jest informacją publiczną, a drugiemu udostępnił ją bez najmniejszych problemów.

Używając w art. 2 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej pojęcia „każdemu”, ustawodawca precyzuje, zastrzeżone w Konstytucji, obywatelskie uprawnienie wskazując, że każdy może z niego skorzystać na określonych w tej ustawie zasadach. Przy czym „owo” każdy należy rozumieć jako każdy człowiek (osoba fizyczna) lub podmiot prawa prywatnego (wyrok WSA w Warszawie z dnia 18 kwietnia 2012 r., sygn. akt II SAB/Wa 38/12).

To, że informacją publiczną są skargi, wnioski i petycje, a także odpowiedzi organu na nie, już dawno wskazały sądy administracyjne.

Na przykład w wyroku z dnia 2 czerwca 2011 r. (sygn. akt I OSK 281/11, sędzia przewodniczący i sprawozdawca: Irena Kamińska) Naczelny Sąd Administracyjny wskazał:

„(…) za trafne trzeba natomiast uznać stanowisko Sądu I instancji, który stwierdził, że informacją publiczną są nie tylko dokumenty bezpośrednio zredagowane i wytworzone przez organy administracji publicznej, ale także te dokumenty, których organ używa do zrealizowania powierzonych mu prawem zadań, np. kontrolnych lub nadzorczych. Podobne stanowisko zajął Naczelny Sąd Administracyjny w uzasadnieniu wyroku z dnia 18 września 2008 r. w sprawie oznaczonej sygn. akt I OSK 315/08 gdzie uznał, że informacją publiczną są także dokumenty, których organ administracji używa do zrealizowania powierzonych prawem zadań, wobec czego informację publiczną zawiera również petycja mieszkańców dotycząca złego funkcjonowania gminnego ośrodka zdrowia. W orzecznictwie sądów administracyjnych wyraźnie przy tym rozgraniczono pojęcie „informacji publicznej” i jej nośnika. Informacją jest zawsze wiedza o faktach, natomiast może ona być zawarta w różnego rodzaju nośnikach. W omawianej sprawie w przypadku skarg na działalność rady gminy nośnikiem takim jest prawdopodobnie papier, na którym sporządzona została skarga.

(…)

Co do odpowiedzi na skargę jest to dokument sporządzony przez organ dotyczący jego funkcjonowania lub funkcjonowania innego podległego mu organu administracji publicznej. Zawiera zatem informacje publiczną a ponadto jeśli spełnia wymogi określone w art. 6 ust. 2 ustawy o dostępie jest dokumentem urzędowym w rozumieniu tego przepisu. Wnioskodawca ma wówczas dostęp (przy zachowaniu ograniczeń zawartych w art. 5 ustawy) nie tylko do treści ale również i postaci takiego dokumentu zgodnie z art. 6 ust. 4 lit. a/ ustawy o dostępie do informacji publicznej.”.

Jedna z dyrektorek krakowskiego samorządowego przedszkola, po uzyskaniu informacji (pismo Prezydenta Jacka Majchrowskiego z dnia 6 czerwca 2014 r., znak OR-03.0003.2554.2014, skierowane do radnego Stanisława Rachwała), że Prezydent Miasta Krakowa jest w posiadaniu pism nauczycieli i mieszkańców wskazujących na potrzebę zmiany na stanowisku dyrektora przedszkola, którym Ona kieruje, w dniu 25 czerwca 2014 r. w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej, wystąpiła z wnioskiem o ich udostępnienie. Wnioskodawczyni zażądała także udostępnienia odpowiedzi Organu na te pisma (skargi). Był to jedyny sposób poznania treści tych dokumentów, bowiem choć były one skargami na Jej działalność, Prezydent Miasta Krakowa nie załatwił ich w trybie Kodeksu postępowania administracyjnego.

Z upoważnienia Prezydenta Miasta Krakowa pismem z dnia 8 lipca 2014 r., znak EK-01.1431.26.2014, odpowiedzi na wniosek udzieliła Anna Korfel-Jasińska, Dyrektorka Wydziału Edukacji.

Zdaniem Dyrektorki Anny Korfel-Jasińskiej „(…) dokumentacja, o udostępnienie której Pani wystąpiła, nie stanowi informacji publicznej i nie podlega udostępnieniu w tym trybie, gdyż korespondencja ta złożona została w sprawie indywidualnej, a swoim zakresem odnosi się do sfery prywatności osoby, będącej jej autorem. Treści skarg stanowią dokumenty „prywatne”, które nie powstały w wyniku działalności organów administracji publicznej, ani też na ich zlecenie. Są to jedynie subiektywne oceny pracy Dyrektora Przedszkola, które nie dotyczą spraw publicznych.

(…)

Mając na uwadze konieczność ochrony prywatności osób fizycznych, udostępnienie Pani korespondencji zawierającej treść skarg, bez uprzedniego przedłożenia przez Panią zgody tych osób, nie może w tej sytuacji nastąpić. Takie działanie narażałoby Prezydenta Miasta Krakowa na zarzut naruszenia art. 225 Kodeksu postępowania administracyjnego, zgodnie z którym nikt nie może być narażony na jakikolwiek uszczerbek lub zarzut z powodu złożenia skargi.

W trybie dostępu do informacji publicznej mogą zostać udostępnione informacje dotyczące np. liczby skarg.”.

Z pisma Dyrektorki Anny Korfel-Jasińskiej dowiadujemy się, że żądane dokumenty nie są informacją publiczną, a załatwianie skarg przez Prezydenta Miasta Krakowa nie należy do spraw publicznych, ale jeśli Wnioskodawczyni przedłoży zgodę skarżących, to żądana informacja zostanie jej udostępniona. Jakoś trudno znaleźć tu jakąkolwiek logikę. Wyraźnie widać, że szukano powodów, aby tylko nie udostępnić tej Wnioskodawczyni przedmiotowej informacji, gdyż innemu Wnioskodawcy udostępniono ją bez najmniejszych problemów.

Odpowiadając na takie samo żądanie, określone przez innego Wnioskodawcę wnioskiem o udostępnienie informacji publicznej z dnia 16 lipca 2014 r., Dyrektorka Anna Korfel-Jasińska wraz z pismem z dnia 29 lipca 2014 r., znak EK-01.1431.28.2014, przesłała dokumenty, których nie udostępniła dyrektorce przedszkola. W przekazanych dokumentach wyłączono informacje podlegające ochronie, co wyjaśniono w następujący sposób:

„Z uwagi na charakter postępowań o charakterze skargowym oraz o dyspozycję art. 225 ustawy z 14 czerwca 1960 r. Kodeks postępowania administracyjnego (tekst jednolity: Dz. U. 2013 poz. 267), zgodnie z którym nikt nie może być narażony na jakikolwiek uszczerbek lub zarzut z powodu złożenia skargi, a także art. 5 Ustawy z 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (tekst jednolity: Dz. U. z 2014 r. poz. 782) w przekazanych dokumentach wyłączono informacje podlegające ochronie z mocy Ustawy z 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych (tekst jednolity: Dz. U. z 2002 r. Nr 101, poz. 926 z późn. zm.).”.

Odpowiedź na pytanie, dlaczego dyrektorka przedszkola nie otrzymała żądanych skarg, można znaleźć w ich treści. Dla przykładu:

–   w skardze z dnia 7 marca 2014 r. skierowanej do Tadeusza Matusza, Zastępcy Prezydenta ds. Edukacji, czytamy „Do wyłącznej wiadomości Pana Prezydenta.”;

–   w skardze z dnia 26 marca 2014 r. skierowanej do Tadeusza Matusza, Zastępcy Prezydenta ds. Edukacji, czytamy „Do wyłącznej wiadomości Pana Prezydenta. Jestem nauczycielem (…) Jestem osobą, która w swoim życiu kieruje się zasadami moralnymi różniącymi się od zasad preferowanych przez panią dyrektor. Nie donoszę, (…)”;

–   w skargach z kwietnia 2014 r. skierowanych do Tadeusza Matusza, Zastępcy Prezydenta ds. Edukacji i Anny Korfel-Jasińskiej, Dyrektora Wydziału Edukacji, czytamy: „Bardzo proszę o zachowanie moich danych osobowych tylko do Pana/Pani wiadomości.”;

–   w skardze z dnia 24 czerwca 2014 r. skierowanej do Prezydenta Miasta Krakowa, na końcu pisma czytamy „Licząc na dyskrecję, z wyrazami szacunku, (…).”.

Już z tych kilku cytatów wyraźnie widać, że w Urzędzie Miasta Krakowa czas się zatrzymał w latach 80-tych ubiegłego wieku. Pełna treść tych pism jest powalająca i stanowi szokujący przykład mentalności piszących je przedszkolnych nauczycielek, a także działalności Prezydenta Miasta Krakowa. Za to, co dzieje się w Wydziale Edukacji, trudno winić Dyrektorkę Annę Korfel-Jasińską. Powodem tego stanu rzeczy jest brak odpowiednich procedur, szkoleń, pomocy prawnej i nadzoru.

Dzięki prawu do informacji publicznej i stanowczemu z niego korzystaniu, można było dowiedzieć się, co zawierała „tajna teczka” wspomnianej dyrektorki przedszkola. Okoliczności opisanej sprawy pozwalają podejrzewać, że każdy dyrektor krakowskiego samorządowego przedszkola i szkoły od wielu lat ma swoją „tajną teczkę” w Wydziale Edukacji. Czy tak jest, każdy może spróbować sprawdzić, składając odpowiedni wniosek o udostępnienie informacji publicznej. Powodzenia w boju o prawo człowieka.

 

 

autor: smif
licencja: CC BY-NC-ND 2.0

link: https://www.flickr.com/photos/smif/2440068795

Chcesz, aby Twoje prawa były chronione, a politycy mądrze wydawali Twoje pieniądze?

Wspieraj nas lub włącz się w nasze działania

Komentarze 0

Dodaj komentarz

Przed wysłaniem komentarza przeczytaj "Zasady dodawania i publikowania komentarzy".

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.